Punk, Rock’n’Roll oraz Ska. Czyli Walentynki po Walentynkach w Lublinie

Kolejny raz, w moim kalendarzu koncertowym, pojawiła się impreza w Riders Pub. Ponownie organizowała ją Marta z Organizacji Koncertów Punk i ponownie był to Luty. Tym razem jednak nie dostaliśmy imprezy w 100% utrzymanej w klimacie Punk. Na scenie pojawili się również przedstawiciele takiej muzyki jak Ska oraz Rock’n’Roll. Ta mieszanka dawała mi pełną gwarancję, że impreza będzie udana.

Z całego składu zespołów, który w sobotni wieczór zaprezentował się w Lublinie, nie miałem okazji słyszeć na żywo tylko zespołu Secesja. Natomiast co do pozostałych zespołów, miałem 100% pewność, że dadzą z siebie wszystko, i zagrają na wysokim poziomie. Pierwsi na scenie pojawili się mieszkańcy Zagłębia Dąbrowskiego, czyli Rock’n’Roll Rebels. Miałem okazję posłuchać wcześniej ich występów, jak również przesłuchałem najnowszą płytę zespołu. Więc w Lubinie mogłem się skupić na dokładnym zaobserwowaniu, jak zespół współpracuje ze sobą na scenie. Pomimo krążącej opinii, że zespoły trzyosobowe, nie mają zbyt wielkiego powera na scenie, Rebelsi bardzo skutecznie odpierają takie zarzuty. Na scenie widać, że panowie wkładają całe swoje serducho w to, co robią. Starają się dopracowywać każdy numer w najmniejszych szczegółach, co udaje im się coraz lepiej. Naprawdę cieszę się, że miałem kolejną okazję posłuchać Rebelsów na żywo, bo ich muzyka naprawdę jest warta przejechania dużej ilości kilometrów, żeby być na koncercie.

Kolejni na scenie pojawili się punkowcy z Rzeszowa, czyli Secesja. Przyznaje się bez bicia, że jakoś nigdy nie było mi po drodze z tym zespołem. Dlatego mając okazję posłuchać ich, na żywo, skorzystałem z niej. Najlepszą oceną występu tego zespołu, będzie fakt, że wróciłem do domu zaopatrzony we wszystkie płytki, jakie zespół miał. Jak na pierwszy kontakt live, naprawdę bardzo fajnie się słuchało chłopaków. Więcej na temat tego składu będę mógł powiedzieć po przesłuchaniu materiału, który przywiozłem ze sobą. Na pewno jednak występ na mega duży plus. Punk bez kompromisu muzycznego, bez zbędnego cukierkowania. A to już jest bardzo dobrą drogą obraną przez Secesję.

Następni na scenie pojawili się starsi panowie z Piekar Śląskich, czyli zespół Dekolt. Nie jest to nasze pierwsze spotkanie na koncertach. I żeby było zabawniej, ponownie widzieliśmy się w Lublinie. Nie raz już pisałem o zespole, więc zasadniczo nic nowego nie napiszę. Oznacza to jednak, że Dekolt utrzymuje swój stały, dość wysoki poziom. Co bardzo cieszy, bo jednak już swoje lata na scenie mają, a patrząc na obecną tendencję wśród zespołów z podobnym stażem scenicznym, utrzymywanie stałego, wysokiego poziomu, bywa kwestią wręcz niemożliwą. Oby jak najdłużej Sławek z ekipą trzymał taki poziom.

Ostatni na scenie zameldowali się przedstawiciele Małopolski, czyli Ska Petarda. Na chwilę obecną, numer 1 tego gatunku w naszym kraju. Karol z ekipą potrafi dość szybko zjednać sobie publikę i złapać z nią bardzo dobry kontakt. Procentuje to w dalszej części występu coraz lepszą zabawą na scenie, jak i przed sceną. W muzyce Ska Petardy otrzymujemy czystą kwintesencję muzyki Ska. Patrząc na rozwój ekipy, cieszy fakt, że chłopaki cały czas starają się rozwijać swój warsztat. Co już zaprocentowało na drugim krążku. I z każdym następnym koncertem widać, że zespół coś poprawia. Mam nadzieję, że Ska Petarda nie będzie się zatrzymywać ani pod względem koncertowym, ani wydawniczym, i że za jakiś czas będzie kolejny krążek do kupienia. Oby więcej zespołów podchodziło do tematu koncertowego jak ekipa Petardy. A wtedy nie będzie słabych koncertów, tego jestem pewny.

Kolejny koncert w Riders Pub, kolejny na plus i to jeszcze większy. Warto było przejechać te setki kilometrów, żeby być w klubie tego wieczora. Pisząc te słowa, ciężko mi się mówi, gardło zdarte, a to jest najlepszą oznaką wyśmienitej zabawy. Zabawy z rewelacyjnymi zespołami oraz świetnymi ludźmi. Pozdrawiam starych znajomych, zwłaszcza tych dawno nie widzianych, jak również tych nowo poznanych. Miło było z Wami się spotkać, napić wasze zdrowie oraz wspólnie pobawić się pod sceną.
Do następnego. Oi !!!

 

Zdjęcia oraz nagrania dzięki uprzejmości Mangure Mangure  więcej nagrań i zdjęć znajdziecie na profilu Mangure Mangure 🙂
Pełna galeria zdjęć  Walentynki po Walentynkach w Riders Pub
Tekst #gm

#gm
#gm
Od lat 90 Oi, Punk oraz Ska. Od czasu do czasu jakieś HC :) Lecz potrafiący docenić nawet i poezję śpiewaną :)

Najnowsze artykuły

Powiązane artykuły