Miłość w Rocku! – Dyszka na mniej i bardziej poważnie!

14 luty – święto zakochanych. Jakoś weselej ćwierkają wróble, ba, nawet jakoś cieplej na zewnątrz! Z pewnością wielu z was panowie przyniosą swej kobiecie kwiaty. Może nawet przygotujecie kolacje! Jak to mówi klasyk – „na bogatości!” Jako, że jest to jedyny dzień w roku ustalony jako dzień zakochanych (mimo, że jak powszechnie wiadomo kochamy się cały ROCK!) naszło mnie na zestawienie kilku utworów które ze względu na swoją tematykę nawiązują do relacji damsko-męskich w poważny, lub mniej poważny sposób.
Lista nie jest ustalona od najgorszej do najlepszej! Tak nie wolno!

 

1. Scorpions – Still Loving You

Utwór niemieckiego rockowego zespołu, który został wydany w 1984 roku jako singiel promujący album Love at First Sting. We Francji sam singiel sprzedał się w liczbie 1.1 miliona kopii, czym samym uzyskując status platynowej płyty. Utwór mówiący o możliwym końcu romansu, jednak należy dać sobie możliwość rozpoczęcia wszystkiego od nowa. Pokłony w stronę Klausa Meine, który swoim charakterystycznym głosem uczynił ją jednym z najbardziej rozpoznawalnych utworów niemieckiego bandu.

 

2. Aerosmith – I Don’t Wanna Miss a Thing

Singiel amerykańskiego zespołu, który światło dzienne ujrzał dokładnie 18 sierpnia 1998 roku. Mimo, że jest uznawana za największy przebój w dorobku zespołu – warto zaznaczyć iż samą piosenkę napisała Diane Eve Warren – amerykańska piosenkarka i kompozytorka muzyki country, oraz pop. Swego czasu trafiała na pierwsze miejsca list przebojów w kilku państwach świata: USA, Australia, Austria, Niemcy, Norwegia, czy Szwajcaria. W teledysku zrealizowanym do tego utworu możemy również zobaczyć gościnny występ córki Stevena Tylera – Liv Tyler.

 

3. Whitesnake – Is This Love

Jeden ze sztandarowych utworów brytyjskiej grupy rockowej Whitesnake. Wydany w 1987 roku jako drugi singiel 7 płyty studyjnej o nazwie (ha!) Whitesnake. Jest to mocna ballada napisana przez wokalistę Davida Coverdale’a wraz z gitarzystą Johnym Sykes’em. Dwie ciekawostki związane z teledyskiem do tego utworu: po pierwsze D. Coverdale – wokalista, jako jedyny z członków zespołu jest zarówno na materiale audio, oraz na teledysku. Wszystko to dlatego, że w okresie pomiędzy nagraniem utworu, a nagraniem teledysku nastąpiła drastyczna roszada w składzie. Po drugie – utwór ten pierwotnie był napisany dla…Tiny Turner.

 

4. Guns N’ Roses – Sweet Child o’ Mine


Kolejna ballada! Singiel z debiutanckiego albumu Appetite for Destruction, który został wydany 21 sierpnia 1987 roku. Jest również pierwszym singlem grupy, który dotarł na pierwsze miejsce popularnego rankingu Bilboard Hot 100, co więcej utrzymywał się na nim przez dwa tygodnie września 1988 roku. Tekst napisany przez Axl’a Rose’a, którego muzą do stworzenia kawałka była jego ówczesna dziewczyna Erin Everly. Charakterystyczny riff wstępny grany przez Saula Hudsona…bardziej znanego jako Slash’a jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych w muzyce rockowej. Jest on na tyle rozpoznawalny, że podobne brzmienia usłyszymy chociażby we wstępie utworu Wild Wind zespołu Kissin’ Dynamite.

 

5. Iron Maiden – Wasting Love

Odwołuje się teraz do jednych z moich muzycznych bogów. Nietypowa dla rodzaju muzyki granej przez Maidenów rockowa ballada, która została wydana jako trzeci singiel albumu Fear of The Dark. Utwór wydany w 1992 roku jest jedyną w twórczości balladą, co czyni ją jeszcze bardziej wyjątkową. Singiel NIE trafił na ważny rynek brytyjski, nie trafił też do Europy (poza Holandią). Jednakże regularnie pojawiał się w amerykańskich stacjach radiowych. Twórcami tekstu jest wokalista Bruce Dickinson, oraz gitarzysta Janick Gers. Jest to historia mężczyzny, który na swoim ciele nosi tatuaże z imionami zdobytych przez niego kobiet, który ostatecznie zostaje porzucony. Klimat utworu to typowa „pościelówka”, dlatego też warto mieć ją w zanadrzu w swojej playliście!

 

6. Bon Jovi – Living on The Prayer


Historia trudnego związku Tommy’ego i Giny to historia, którą zna każdy szanujący się wielbiciel muzyki rockowej! Drugi singiel zespołu Bon Jovi z albumu Slippery When Wet uznawany jest za klasykę gatunku, jak również bardzo ważnym elementem całokształtu twórczości amerykańskiego bandu. Utwór wydany 13 grudnia 1986 roku przez 4 kolejne tygodnie (od 14 lutego – przypadek? – do 7 marca 1987 roku) widniał na pierwszym miejscu znanego już nam Billboard Hot 100. Charakterystyczny wstęp z użyciem syntezatora jest czymś czego nie potrafiłbym sobie wyobrazić. Po prostu klasyk!

 

7. AC/DC – Whole Lotta Rosie


Tym razem Australia i trzeci singiel grupy AC/DC, pochodzący z czwartego albumu Let There Be Rock. Utwór opowiadający o seksualnych doświadczeniach byłego frontmana zespołu – Bona Scotta z bardzo…wylewną dziewczyną z Tasmanii o imieniu Rosie. Cóż, nie koniecznie musi/musiałoby być miło owemu dziewczęciu, gdyby zobaczyła, że teraz, gdy wykonywany jest ten utwór nadmuchiwana jest przeogromna postać Rosie właśnie. No cóż. O miłości nie trzeba mówić tylko wzniośle, czy smutno. Można też w przenośni i dosłownie – z jajem! Utwór ten ma również inne wykonania (Guns N’ Roses, czy Bullet for My Valentine)

P.S. Jak widzicie całkiem spora ta Rosie :>

 

8. Helloween – Forever and One


Utwór niemieckiego power metalowego bandu z albumu The Time of the Oath powstałego z początku roku 1996. Utwór został skomponowany przez wokalistę Andiego Derisa. Personalnie – wyciskacz łez. Tym bardziej, że Helloween nie słynie z takiego grania. Przyjemne dźwięki klawisza na wstępie i niesamowity refren potrafi wprowadzić w ekstazę – potwierdzam z autopsji. Nie trzeba tutaj się rozpisywać – tego trzeba po prostu posłuchać. Klasyk.

 

9. Queen – Love of My Life


Soft rockowa ballada brytyjskiego Queen. Freddie Mercury jako jeden z mistrzów pisania tekstów i tym razem pokazał swój kunszt. Wykonany na potrzeby albumu A Night at The Opera z roku 1975. Mimo braku większej uwagi w Wielkiej Brytanii, został numerem 1 w Argentynie, oraz Brazylii. Ballada opowiada o wielkiej miłości Freddiego do muzyki klasycznej, mimo, iż utwór sam w sobie klasycznym nie jest. Pierwotnym zamysłem Mercury’ego było zagranie utworu przez Briana May’a na harfie, jednak z powodu częstego rozstrajania się sprzętu – zrezygnowano z tego pomysłu.

 

10. Nocny Kochanek – Al Dente


No przepraszam was wszystkich – nie mogłem sobie darować. Pierwotnie myślałem, żeby dać tu „Andrzele” jednak jest ona tak bardzo podobna do mieszanki Forever and One – Helloweena, oraz This I Love – Guns N’ Roses, iż postanowiłem, że zakończenie listy powinno być znacznie dynamiczniejsze. Udane walentynki to przede wszystkim uczta dla zmysłów! W tym wypadku mamy nacisk na smak. Jednak co wam będę tłumaczył – było już w recenzji! Dodaje to na koniec z zasadniczego powodu!…

…żebyście bez względu na nastrój, problemy i inne czynniki – spędzili ten czas z najbliższą wam osobą!

Trzymajcie się – czegokolwiek!
WickeREV

Najnowsze artykuły

Powiązane artykuły