W weekend, w który wypadły Andrzejki, miałem okazję gościć na dwóch koncertach. Imprezy te odbiegały od siebie w każdy w każdy możliwy sposób. W tym materiale skupię się na 3 odsłonie „Oi Punk Potop”. Z wrodzoną skromnością przyznam się, że miałem większy udział w vol.3 niż sama obecność i opisanie tego wszystkiego 🙂
Zasadniczy skład koncertu, udało się zamknąć już na początku sierpnia, będąc na imprezie w Zdyni k.Wysowej. W trakcie tej edycji „Oi Punk Potop” mieliśmy okazję posłuchać 4 zespołów. Kapele przyjechały do stolicy z Wrocławia, Chełmży oraz Myślenic. Więc bez zbędnego przedłużania przejdźmy do zespołów.
Jako pierwsze na scenie zameldowały się Łyse Pały z Wrocławia. Zespół ten słyszałem pierwszy raz kilka lat temu na gigu w Katowicach, i od samego początku muszę przyznać że bardzo mi się spodobali pod względem muzycznym. Niestety na jakiś czas chłopaki musieli przerwać granie, ze względów prywatnych. Jednak w sierpniu, miałem okazję spotkać się z Piotrkiem i z tego spotkania wyszedł udział zespołu na „Oi Punk Potop”. Mimo przerwy, wrocławianie zaprezentowali się bardzo dobrze. Stare dobre brzmienie oraz trafione teksty czyli to co Łyse Pały robią najlepiej. Patrząc na reakcję ludzi będących na gigu, zaproszenie chłopaków to był strzał w dziesiątkę. Mam nadzieję że chłopaki już bez przeszkód będą kontynuować swoją przygodę muzyczną .
Kolejnym zespołem który zawitał na deskach Potoku w Warszawie, była ekipa z Chełmży – Granda. Skład mający już prawie 12 lat, w tym roku wydał swoją debiutancką płytkę pod tytułem „Prosty Przekaz”. Filip z ekipą na scenie zrobili to co potrafią najlepiej, czyli podkręcili atmosferę na koncercie. W 2019 roku miałem okazję dwukrotnie widzieć ich w akcji, i w obu przypadkach zagrali bardzo dobry koncert oraz zostali mega pozytywnie odebrani przez publiczność. Punk Rock grany przez ekipę z Chełmży jest bardzo fajny w odbiorze, do tego trafione teksty powodują, że każdemu zespół ten zapada w pamięci. Więc jeśli będziecie mieli okazję iść na ich koncert, albo traficie gdzieś ich płytkę, to nawet się nie zastanawiajcie.
Następni na scenie zameldowali się mieszkańcy południa Polski, czyli Myślenickie The Bastard. W zasadzie o zespole z Myślenic, napisałem w tym roku wszystko co mogłem. Chłopaki z koncertu na koncert prezentują się coraz lepiej, coraz większą swobodę widać w ich występach na scenie. Mimo wszystkich przeciwności jakie w ostatnim okresie się pojawiły, to Przemo jednak dał radę wyjść z nich obronną ręką i kontynuuje swoją przygodę z sceną Punk Rocka. Na pewno przed zespołem jeszcze daleka droga, lecz takie imprezy jak ta w Warszawie na 100% dopingują chłopaków do jeszcze cięższej pracy na próbach. Zespół został bardzo dobrze odebrany przez przybyłą publiczność. Mnie osobiście zaskoczył gościnny występ wokalny Pawła z zespołu Starcie. Oczywiście zaskoczył na plus.
Ostatnim zespołem tego wieczoru na scenie było Starcie z Warszawy, czyli gospodarz „Oi Punk Potop”. Paweł z ekipą są dobrze odbierani w stolicy, więc myślę że najlepszym wyznacznikiem ich koncertu w Potoku, były mega pozytywne opinie zespołów z którymi dzielili scene tego dnia. Dodatkowym plusem było wokalne wsparcie Moniki, co naprawdę daje mega pozytywny odbiór Starcia. Zespół ostatnio wypuścił debiutanckie video, oraz wiem że coraz większymi krokami zbliża się ich płytka. Na 100% będziemy śledzić poczynania ekipy z Warszawy bo punk w ich wykonaniu jest naprawdę bardzo fajną kwestią, i polecam każdemu zapoznanie się z tym składem.
Możliwe jest, że na wiosnę 2020 roku, ten sam skład koncertowy zagra jeszcze minimum dwa koncerty. Bo wiem z pierwszej ręki , że zespoły są zainteresowane tym pomysłem. Tak prezentował się line up 3 części „Oi Punk Potop”, ale…
No właśnie jest, a raczej było małe ale. Kilka dni przed koncertem, okazało się że na scenie pojawi się jeszcze jeden zespół. Zespół w którym udziela się muzycznie perkusista zespołu Starcie – Kamil. Jest to na tyle ciekawy projekt, że na scenie możemy zobaczyć wiolonczelę. Ciężko coś napisać po kilku numerach które usłyszałem po raz pierwszy, lecz Punk Rock, a dokładniej Symphonic Punk w wykonaniu zespołu Ciary, jest na pewno czymś dość świeżym na polskiej scenie. Na tyle świeżym, że z uwagą będę śledzić poczynania tego zespołu.
Wielkie dzięki dla wszystkich, którym chciało się ruszyć z domu na tą imprezę, wszystkim grającym zespołom, starym i nowym znajomym z którymi miałem okazję porozmawiać krócej albo dłużej. No i obsłudze lokalu Potok, za pomoc w organizacji oraz gościnę.
Do następnego. Oi
tekst: #gm
zdjęcia: Jonasz oraz Monika