D.I.Y Punx Fest Zdynia 2019

0
1165

Dziwnym zbiegiem okoliczności, na przestrzeni 3 tygodni, miałem okazję gościć na dwóch imprezach plenerowych w miejscach nie za bardzo odległych od siebie. W tym zestawieniu dużo lepiej wypadła impreza w 100% punkowa czyli D.I.Y Punx Fest w Zdyni koło Gorlic.
Termin, lokalizacja, region przemawiają za Festem i powodują chęć powrotu na następną edycję. Dwudniowa impreza, na której wystąpiło 19 wykonawców zaspokoiła potrzeby najbardziej wymagającej publiczności.
Patrząc na rozpiskę koncertową, bardziej zachęcająco wyglądał dzień drugi. Lecz osoby które jednak licznie pojawiły się już pierwszego dnia, nie zawiodły się. Zestawienie wykonawców: The Pau, What We Do In The Shadows, Party 5, Wielki Las, The Bastard, Dyym, Jezus Chytrus Oi, Czerwone Świnie oraz El Banda, pierwszego dnia zapewnił kawał dobrej, punkowo-rockowej muzyki. Z każdym, kolejno pojawiającym się składem pod sceną w Zdyni pojawiało się coraz więcej osób, które z każdą minutą bawiły się coraz lepiej.
Dzień drugi D.I.Y Punx Festu, pod względem wykonawców, zapowiadał się jeszcze lepiej. Mister X (Białoruś), Dezerter, Total Chaos(USA) dawało gwarancję mega imprezy. Do tego tercetu dołożone zostały jeszcze takie składy jak: Bigger Half, Ortodox, Los Pastwa, Bunkier, Recesja, Human Rights oraz Rozpor. I tak złożony line up spowodował świetną zabawę już praktycznie od samego początku grania.
Jak to bywa na takich imprezach, nie wszystko udaje się dograć idealnie czasowo, więc tym bardziej szacunek się należy organizatorom za dość elastyczne podejście oraz poukładanie wszystkiego mimo zaistniałych problemów. Lecz widok licznie bawiących się załogantów, jest chyba najlepszą nagrodą i wyróżnieniem dla organizatorów.
Osobiście czekałem na występ Dezertera, którego koncert w Zdyni, miał być dla mnie pierwszym „live” tego składu od kilkunastu lat. Często się zdarza, że po takim oczekiwaniu, znajduje się jakieś „Ale”. Lecz w przypadku warszawiaków, tego „ale” po prostu NIE MA. Panowie pokazali że w dalszym ciągu posiadają moc i potrafią dać publiczności kawał dobrego, mocnego Punk Rocka. Szacunek dla Igora i ekipy Mister X, że po ponad 60h spędzonych w podróży miedzy domem a koncertami, weszli na scenę praktycznie prosto z trasy, i potrafili dać show na wysokim poziomie. Czekamy z niecierpliwością na nową płytę Mister X, która będzie w języku polskim.
Niestety są też minusy, i jak dla mnie takim jest występ Total Chaos. Zabrakło mi tej ikry którą kiedyś ten skład prezentował. Po prostu miałem wrażenie że to gra kolejny zespół, a nie TC. Co dla takiej ekipy , jest naprawdę dużym minusem.
Organizatorom dzięki za zaproszenie, na tak fajną imprezę. Życzę aby następna edycja, była tak dobra jak pierwsza, jeszcze liczniejszej publiki ( chociaż naprawdę ta dopisała na tej edycji) no i Line Upu na minimum takim poziomie jak w tym roku.
Dzięki wszystkim z którymi miałem się okazję poznać, pogadać, napić piwka, jak również tym z którymi moje drogi koncertowe już się któryś raz krzyżują 🙂 za miłe pogawędki i świetną zabawę.
Mam nadzieję że do zobaczenia za rok …
#gm
relacja foto >>TU<<