10 Urodziny Booze&Glory

0
1219
fot: Jaka Čurlič

Pierwszy weekend października zapowiadał się rewelacyjnie. Wszystkiemu winne było Booze&Glory, które właśnie w tym terminie zaplanowało jedyną w Polsce imprezę z okazji swoich 10 urodzin. Po ogłoszeniu Line Up było wiadomo, że będzie to jedna z lepszych imprez w 2019 roku w Polsce, utrzymanych w klimacie Punk Rocka. Doc Rotten (USA), Zbeer (PL), Schizma(PL), Analogs (PL), Skankan (PL), Dr.Rude aka Mr.Review (NL) & Los Placebos (D) oraz Mad Sin (D) to zestawienie zespołów zapewniło każdej osobie mega zabawę przy zespole, który lubi. Oczywiście tą listę  uzupełnił solenizant  czyli Booze&Glory.
Okazało się  też, że Paweł oraz Kamil z Analogs, kilka godzin wcześniej zagrają koncert akustyczny w  ramach „Projekt Pudło”. Więc było już wiadomo, że trzeba sobie rezerwować wolne oraz nocleg w terminie 3-5 października i wybrać się do Krakowa. Dla mnie osobiście urodziny Booze&Glory, były świetną klamrą spinającą pewien okres, w trakcie którego przejechałem tysiące kilometrów oraz zobaczyłem wiele  koncertów kapeli. W tym czasie miałem okazję być w Gdyni, Poznaniu, Wrocławiu, Bielsku Białej, Krakowie, Warszawie, Szczecinie, Zielonej Górze, Katowicach. Miałem okazję zobaczyć jak zespół pracował na swoją obecną pozycję na światowej scenie Punk Rocka.


Ale przejdźmy do samej imprezy urodzinowej. Jako pierwsi na scenie zawitali amerykanie z DOC ROTTEN. Chłopaki uraczyli publiczność, która zdecydowała się być od samego początku imprezy w krakowskim Klubie Kwadrat, melodyjnym punk rockiem. Zespół  powstał w 2017 roku, ale posiada już na swoim koncie 3 EPki. Jak dla mnie idealnie rozpoczęli imprezę urodzinową, wprawiając obecne osoby w bardzo dobry, punkowo rockowy klimat. Dla zespołu był to pierwszy koncert w Polsce, i mam nadzieję że nie ostatni. Bo naprawdę warto wybrać się na ich koncert.


Następnym składem, który zameldował się na deskach Kwadratu, był tegoroczny XX-latek, czyli zagłębiowsko-śląska kapela ZBEER. Jak pewnie wielu z was wie, Marek z B&G kiedyś grał w Zbeerach na perkusji, natomiast Bartek był w pierwszym basistą Booze&Glory. Sidney z zespołem zrobili to co potrafią najlepiej. Czyli podkręcili atmosferę panującą w Klubie. Uraczyli nas materiałem pochodzącym z ich ostatniej płyty „I co nam zrobisz?”, jak również starszymi numerami.


Przyszedł czas na istniejącą od 1990 roku bydgoską SCHIZMĘ. Panowie zrobili w Krakowie to co potrafią najlepiej. Pokazali obecnym w klubie żywiołwe oraz bezkompromisowe brzmienie HC. Nie bez powodu mają  na swoim koncie  występy z takimi  firmami jak Cannibal Corpse, Kreator, Madball czy Sick of It All oraz Terror.


Następny skład, który tego wieczoru pojawił się na scenie, w przyszłym roku będzie obchodzić XXV lecie swojej działalności. „Czerwone Wilki” ze Szczecina (i nie tylko) uraczyli nas świetnie przygotowanym setem koncertowym, zawierającym numery znane większości z Nas. Paweł z z ekipą, od wielu lat już utrzymują dość wysoki poziom zagranych koncertów. Sam osobiście zaliczyłem wiele gigów z ich udziałem. Jedne były lepsze, inne gorsze. Jednak nie zgodzę się z opinią, że obecne Analogs, to już nie jest to co było kilka lat temu. W mojej opinii wizerunek zespołu oraz muzyka którą nam prezentują dalej stawia Ich na szczycie w polskim Punk Rocku. Mi osobiście zabrakło dwóch kawałków, no ale cóż „Nie można mieć wszystkiego”. Tak więc kolejny już koncert The Analogs, który jest na plus. I to duży. Panowie trzymać tak dalej.

Teraz mogę być trochę nieobiektywny, gdyż następny zespół był tym na którego koncert czekałem NAJBARDZIEJ. Jako osoba, która jakby nie patrzeć zaczynała przygodę z Punkrockiem z początkiem lat 90, pamiętam ich pierwsze koncerty. I naprawdę bardzo się ucieszyłem z informacji że zespół SKANKAN reaktywuje się i pierwszym koncertem będą właśnie urodziny Booze&Glory. Pochodzący z Zagłębia Dąbrowskiego zespół raczy nas muzyką Ska. Ten styl muzyczny, prędzej czy później porywa każdego obecnego na koncercie. Nie inaczej było tego wieczoru. Szczepan z ekipą spowodowali, że Kwadrat zaczął falować w rytm muzyki Ska. Patrząc na reakcję publiczności, tej starszej oraz młodszej, skinheadów oraz punków razem bujających się w rytm muzyki Ska, przypomniało mi się hasło „Punx and Skins unite and win”. Mam nadzieję że Skankan znowu przez kilka, kilkanaście lat będzie dawać nam możliwość do uczestnictwa w Ich koncertach. Panowie czapki z głów i powodzenia.

Cytując klasyka „Nadejszła wiekopomna chwila”. Klub Kwadrat zapełnił się Bańkami Mydlanymi, miedzy którymi pojawiła się  flaga wywieszona przez obecny tego dnia na koncercie Polski Fan Klub West Ham United. Nadszedł czas na solenizantów, czyli BOOZE&GLORY. W klubie zrobiło się naprawdę tłoczno i atmosfera  podniosła się do maksimum. Marek z ekipą uraczyli nas swoimi  największymi przebojami oraz  numerami z nowej płyty „Hurricane”, która premierę będzie mieć 18 października. Krakowski koncert utwierdził mnie w przekonaniu, że Booze&Glory znajduje się w ścisłej czołówce światowej sceny Punkrockowej. Tym większa moja radość, że tak jak wspomniałem wyżej, bardzo uważnie obserwuję ich karierę, i cieszy mnie ich każdy sukces. Finałowe kawałki seta koncertowego, Marek z ekipą zagrał już na bardzo zatłoczonej scenie. Od kawałka „London Skinhead Crew” na scenie pojawiać się zaczęli muzycy, którzy tego dnia dzielili scenę z B&G. Oczywiście pierwszym który się pojawił był nikt inny jak Bartek z  Zbeera, który zakładał razem z Markiem kapelę. Na samym końcu pojawił  się  tort urodzinowy, i zespół zrobił  sobie pamiątkowe zdjęcie razem z  cała  publicznością, która  pojawiła się na koncercie.


Kolejni na scenie pojawili się LOS PLACEBOS oraz DR.RUDE aka MR.REVIEW. Ta Holendersko-Niemiecka koalicja spowodowała, że po raz drugi tego wieczoru w Kwadracie mogliśmy zobaczyć obrazki rodem z  festiwali typu Skabour. Najlepszą opinią tego koncertu niech będzie fakt, że znajdujący się fosie foto pracownicy organizatora koncertu Galicji, jak również osoby robiące zdjęcia (OneManFoto byłeś rewelacyjny) poruszali się po niej w rytm muzyki granej na scenie. Również wśród publiczności można było ujrzeć muzyków pozostałych zespołów bujających się do rytmów Ska. Był to pierwszy występ legendy muzyki Ska (Dr.Rude) w Polsce i mam nadzieję  że nie ostatni.


Ostatnim składem, który tego wieczoru umilił nam czas swoim koncertem, był MAD SIN z Berlina. Istniejący od 1987 roku zespół zaprezentował  nam wszystkie swoje  największe przeboje. To co Koefte i jego skład pokazują na koncertach, naprawdę ciężko opisać. Osobiście polecam każdemu, jeśli będziecie mieć okazję zaglądnąć na ich koncert, to zróbcie to . Komplikacja Rockabilly, Punka  oraz Bluesa w wykonaniu Niemców, to jest pozycja obowiązkowa dla każdego kto interesuje się szeroko pojętą  sceną Punk Rocka.

Wielkie dzięki dla Booze&Glory za tak udaną imprezę urodzinową. Życzymy kolejnych rewelacyjnych lat spędzonych na scenie, następnych świetnych koncertów oraz  płyt. Również podziękowania przesyłamy do Galicja Productions, za umożliwienie nam oglądnięcia tego koncertu na żywo. Dziękuję wszystkim przybyłym na koncert, których  wymienienie zajęło by  mnóstwo miejsca . Do zobaczenia gdzieś na trasach koncertowych. Oi

tekst: Grzegorz Maciejasz
fot. tytułowa: Jaka Čurlič
pełna galeria >>TUTAJ<<