AlterCore Vegan mod. 551 – test-stres-test

0
1377

Czy da się przebiegać w jednej parze glanów cały rok?
Czy wytrzymają to glany?
Czy wytrzymają to nogi?

A tak się prezentowały pierwszego dnia po otrzymaniu paczki od AlterCore 🙂 Stare i nowe Vegany mod.551

Okazuje się, że da się i to bez problemu. Miałem dłuższą przerwę w bieganiu w glanach na rzecz różnych innych butów, lecz stwierdziłem, że chcę wrócić właśnie do glanów. I tu zaczął się wbrew pozorom problem. Szukałem modelu, który w wyglądzie jak najbardziej przypominałby stare glany (angole, rumunki), czyli żadnych zbędnych ozdobników, grubej podeszwy itp. Chciałem aby to były ZWYKŁE klasyczne glany.
Po przejrzeniu dość bogatej oferty różnych firm, zrezygnowany sięgnąłem po pewną znaną markę, buty ze skóry, więc wydawałoby się, że wytrzymałe, tym bardziej, że i cena odpowiednia (tak, wiem, płaci się też za markę). I co? Dwa miesiące i skóra pęka… SZOK! Oddaję swoje wymarzone glany do reklamacji i reklamacja odrzucona, bo nie potrafię dbać o buty i nie były odpowiednio pastowane… Tiaaa, nawet kupiłem ich własną, markową pastę… Nieważne. Sprawę wygrywam, bo sklep dał odpowiedź na reklamację za późno, więc z ich bogatej oferty wybrałem buty AlterCore, które najbardziej pasowały mi wizualnie, a oprócz tego od momentu założenia na nogę, miałem wrażenie, że to bardziej jest skarpeta, a nie but.
Wtedy powiedziałem, że zrobię im test. Będę w nich chodził CAŁY rok i zobaczę jak się zachowają. W końcu skoro skórzane rozpadły się po dwóch miesiącach, to jak zachowają się buty z serii „vegan”, które są tylko skóro-podobne (tym bardziej, że nadal pamiętam smak wyrobów czekolado-podobnych) 😉

Piąty dzień butów na nogach i wycieczka na PunkFest w Katowicach. Buty na nogach prawie 24 godziny i żadnych sensacji czy obtarć.

No i po kolei… Chciałem policzyć koncerty, które te buty „zaliczyły” i tu już miałem mały problem. Wyszło mi, że na 52 weekendy w roku, byłem na około 70 koncertach, kilku dalszych wypadach w Polskę czy innych zjazdach, zlotach, spotkaniach, festiwalach czy meczach. Generalnie nie raz było tak, że nie zdejmowałem glanów z nóg po 24 godziny i więcej. Średnio robię około 8 tysięcy kroków dziennie, jeśli wypada mniej, to staram się to nadrobić następnego dnia. W końcu suma kroków musi się zgadzać i aplikacja w telefonie mi o tym przypomina, jak jestem zbyt leniwy, więc licząc delikatnie w górkę, zrobiłem w nich 3 MILIONY kroków..

Pol’and’Rock festiwal 2019 – 4 dni pod sceną Viva Kultura gdzie robiłem zdjęcia…. oznacza 4 dni w zawiązanych butach od wyjścia z obozu o 12 do powrotu około 1 w nocy. Zarówno glany jak i nogi ten test wytrzymały wzorowo.

Co się działo przez ten czas z butami? NIC! Nieważne czy temperatury były na minusie (to nieczęsto się zdarzało) czy było ponad 30 stopni w cieniu (to znacznie częściej), buty dzielnie stawiały czoło wszystkim przeciwnościom. Jedyne, co się zdarzyło, to pękł jeden szew – co widać na zdjęciu. Miałem to poprawić, ale jakoś do tej pory nie miałem na to czasu i w sumie mi to nie przeszkadza.

Jedyne uszkodzenie – pękł jeden szew, nastąpiło to po około pół roku noszenia… Miałem poprawić, ale skoro stres-test, to niczego nie robimy niech się rwie dalej… Złośliwiec przestał…..

Same buty na początku są dość sztywne, lecz i tak znacznie mniej niż ze skóry, więc mam wrażenie, że AlterCore zmienił materiał użyty do produkcji. Poprzedni model szybciej się rozciągnął i dał zasznurować na sztywno, a w tej parze zajęło to znacznie więcej czasu. Jak dla mnie na plus, bo but, mimo że dobrze przylega do nogi, nie zamienił się w skarpetę i to rozciągniętą. A i sama powłoka jest bardziej odporna na pękanie. Poprzedni model dość szybko po jakimś zawadzeniu się rozerwał na górze co widać na poniższym zdjęciu.

Tak właśnie pękł poprzedni model. Na zdjęciu też widać różnicę w materiale. Ten po roku zaczął się „łuszczyć” i pękać, obecnie ten problem nie występuje.

Podeszwa sztywna i twarda, nie czuć po czym się chodzi. Znaczy czuć na tyle, że idziesz stabilnie, ale nic przez nią nie uwiera ani nie wbija się w stopy, i mimo zaliczenia dystansu w sumie ponad 600 km (przyjmując 5 tyś kroków jako 4 km, bo tak mniej więcej u mnie wychodzi), nadal ma się dobrze i nie pękła, mimo że już „trochę” się zdarła.

Tak prezentują się podeszwy obu modeli 551. Obydwie pary były biegane uczciwie po rok czasu każda. 

W sumie najgorzej wspominam – i tu uwaga do wszystkich – próbę wypastowania ich na glanc tak, aby się błyszczały… Ojjjj wiele pasty i ciepłych słów poszło w ich kierunku i tego materiału. Wcześniejszy model był na te zabiegi bardziej podatny, lecz ma to też swoje plusy. Przez to, że materiał jest grubszy, jest też bardziej wytrzymały i mniej podatny na pęknięcia czy rozdarcia, co zdarzyło mi się w poprzednim modelu. Jednak jak już uda się zapastować, to wystarczy szmatka i się błyszczą , no i stają się wodoodporne. Myślę, że jakbym ważył mniej, to normalnie jak Jezus mógłbym biegać po wodzie, niczym balerina z baletu Balszoj, tyle pasty na nie poszło XD

PS. Cały ten stres-test wytrzymały też nogi, bo w sumie są to jedne z nielicznych glanów, które ułożyły mi się do nogi, a nie odwrotnie.

A teraz krótkie podsumowanie:
PLUSY:
– animal friendly – but wytrzymały tak samo jak skórzany, zachowujący się jak skórzany, lecz nie ucierpiała przy jego tworzeniu żadna istota, no chyba że komuś spadły w magazynie na głowę
– polska firma, tworząca, projektująca i szyjąca u nas, udowadniająca, że jak się chce, to można i się potrafi
– wytrzymały materiał
– można w nich biegać cały rok, bez martwienia się o stopy czy wrażenia zapachowe ludzi obok
– but, który układa się do nogi a nie odwrotnie, nigdy nie zdarłem sobie pięt do krwi, a w sumie od pierwszego dnia starałem się je zawiązać na sztywno, co udało mi się dopiero po około 3 miesiącach
– klasyczny wygląd – to za to je pokochałem. Nie są ordynarne i wyglądają po prostu zgrabnie na nodze

MINUSY:

– spróbuj wypastować na wysoki połysk…..

Obydwie pary po roku chodzenia.
Obydwie pary po roku chodzenia.
W słońcu ponad 30 stopni – ale co to znaczy – skoro test to test 🙂 Nogi i buty wytrzymały to bez problemu 🙂
Nawet udało się chwilę pobiegać po śniegu….. Niestety prawdziwej zimy na Mazowszu nie uraczyliśmy ani w zeszłym, ani w obecnym roku.