Wiara Rocka: To już 11 edycja, i chyba najtrudniejsza do przygotowania jak do tej pory?
Jacek Żędzian: Tak, to bardzo trudna edycja do przygotowania. Późnym latem 2020r. gdy zaczęliśmy przygotowania byłem pewien, że odbędzie się już ona w normalnych warunkach. Zacząłem rozmowy z zespołami, firmami zajmującymi się cateringiem, sanitariatami itp. Jednak na początku 2021r. zaczęliśmy tracić tą pewność. Pandemia wcale nie ustępowała a co za tym idzie i zaostrzenia epidemiologiczne związane z organizowaniem koncertów. Wstrzymaliśmy więc przedsprzedaż karnetów i zwolniliśmy przygotowania ciągle wisząc w niepewności, co dalej. W międzyczasie dopadł mnie Covid i to dopadł bardzo mocno. Leżąc w szpitalu w gorączce biłem się z myślami, że będziemy musieli jednak odwołać tegoroczną edycję bo po prostu nie dam rady tego przygotować pomimo silnego zespołu z jakim współpracuję. Wszystkie plany, ustalenia, notatki z kontaktami, wzory umów, plan imprezy, pisma do instytucji wydających opinie…. Wszystko było w moich szufladach, komputerze i głowie. Przechorowałem właściwie cały kwiecień, czyli miesiąc w którym zajmujemy się uzyskaniem pozwoleń na zorganizowanie festiwalu. Jednak jeszcze i większą część maja poruszaliśmy w gronie organizatorów temat odwołania imprezy lub zorganizowania jej w bardzo ograniczonej formie. Trwało to do czasu, gdy się okazało, że rząd planuje od czerwca większe poluzowania w organizowaniu koncertów postanowiliśmy ruszyć z kopyta i w miesiąc nadrobić pół straconego roku.
Wiara Rocka: Jak słuchałem waszej rozmowy na falach Polskiego Radia Białystok, to nie było innej opcji niż zrobienie festiwalu przy obecnych ograniczeniach niż tylko zrobić go dla ludzi zaczepionych? Inaczej przez dwa dni nikt by nie mógł jeść ani pić na terenie festiwalu, nie wspominając o konieczności ciągłego przebywania w maseczkach. Przypomnijmy że na stronie Festiwalu była przez pewien czas dostępna ankieta, gdzie PONAD 70% uczestników zadeklarowało się że do czasu rozpoczęcia festiwalu będzie lub już jest w pełni zaszczepiona.
Jacek Żędzian: Na początku działaliśmy nieco po omacku. Nie bardzo wiedząc co zrobić z tą bardzo maleńką liczbą 250 osób, obowiązku maseczek lub utrzymania dystansu a jeszcze gorzej co zrobić z brakiem możliwości jedzenia i picia na terenie imprezy. Nie było nawet nikogo z kogo mógłbym ściągnąć jakiś pomysł, bo to jednak my jesteśmy pierwszym takim większym letnim festiwalem i nikt z innych organizatorów nie wysuwał się z żadnymi pomysłami. Wiele osób zaczęło mnie nieśmiało namawiać na zorganizowanie festiwalu tylko dla zaszczepionych, gdyż się okazało, że wówczas znikają wszystkie te obostrzenia. Biłem się z myślami, jednak Zbyszek Krzywański z REPUBLIKI przekonał mnie do tego, że jednak to nie jest zły pomysł. Przedstawiłem go pozostałym osobom związanym z organizacją imprezy i Fundacją na rzecz Rozwoju Powiatu Monieckiego otrzymując aprobatę. Jeszcze nic o tym nie mówiąc, sondażowo zrobiliśmy ankietę na Facebooku, z której wynikało, ze aż 70% bywalców festiwalu jest lub będzie zaszczepiona do 2 lipca i chcą wziąć udział w imprezie. Prawem demokracji zadecydowaliśmy, że tak robimy.
Dużym też problemem byłaby sprzedaż karnetów na festiwal wszystkim jak leci bez informacji o tym, że na festiwal będą mogły wejść tylko osoby zaszczepione. Bo jak wybrać owe 250 szczęśliwców z grona kilku tysięcy osób? Ciągać zapałki, rzucać kostką czy urządzić bieg kto pierwszy ten lepszy? A co z pozostałymi osobami, które pomimo zakupionego karnetu i utraty czasu i pieniędzy przyjechałyby do Goniądza a my przed wejściem byśmy ich odprawili z kwitkiem? Dopiero wtedy byłby krzyk o segregacji! Tak więc uważam, że wybraliśmy mniejsze zło. Sporo osób twierdzi, że powinniśmy zrezygnować z organizowania festiwalu w takiej formie w ramach protestu przeciwko dyskryminacji osób nie zaszczepionych. Ale kogo zmartwiłby ten protest? Do rządu nawet by to nie dotarło nie mówiąc już o tym, czy ktokolwiek zmartwiłby się tym, że gdzieś tam na Podlasiu nie odbył się jakiś festiwalik. Dajcie spokój! Jeśli okazało się, że można coś zrobić to robimy. Nie w mojej naturze jest siedzenie na tyłku przed komputerem i narzekanie, tylko działanie, szukanie różnych rozwiązań i możliwości. Podchodzę do tego też trochę ambicjonalnie. Gdybym w tym roku przerwał to byłby mój pierwszy rok od 30 lat w którym nie zorganizowałem żadnego koncertu J Zorganizować koncert dla mnie w normalnych warunkach to chleb powszedni i bułka z masłem, ale zorganizować go w warunkach trudnych jest wyzwaniem.
Wiele osób zarzuca nam, że „segregujemy” ludzi nie zdając sobie z tego sprawy, że wynika to z aktualnych rozporządzeń. Zorganizowanie każdej imprezy na powyżej 1000 osób jest obwarowane przepisami Ustawy o imprezach masowych a co za tym idzie uzyskaniem pozwolenia na jej zorganizowanie od burmistrza poprzedzone wydaniem pozytywnych opinii z sanepidu, policji, straży pożarnej i pogotowia ratunkowego. Żadna z tych instytucji nie wyda pozytywnej opinii, jeśli będziemy chcieli łamać aktualne przepisy. Ten krzyk o segregacji to krzyk ludzi nie zdających sobie sprawy z tego jak wygląda od wewnątrz organizowanie imprezy masowej. A już zupełnie śmieszne są posądzania nas o to, że rząd zapłacił nam za to 😀 Ciekawe czy Jurkowi Owsiakowi też zapłacił? 😀
Wiara Rocka: Jak zrozumiałem z waszej rozmowy jeśli ktoś nie zaszczepi się, będzie miał możliwość zaszczepienia się na terenie festiwalu i będzie wtedy mógł wziąć udział w festiwalu bez problemu. Jak podchodzisz do tego pomysłu? Bo jak rozumiem to nie jest wasz pomysł, tylko wymóg postawiony przed wami odgórnie.
Jacek Żędzian: Tak. Od 15 czerwca wszyscy wojewodowie są zobowiązani na terenie imprez masowych do wystawienia punktów szczepień. Jest to zarządzenie odgórne i żeby znowu nikomu do głowy nie strzeliło, że na tym zarabiamy 😀
Wiara Rocka: Jurek zaczyna wspominać że przewiduje że tegoroczny festiwal Pol’and’Rock też odbędzie się tylko dla zaszczepionych. Czujesz się jak „prekursor”?
Jacek Żędzian: Troszkę tak. Pomimo, że byliśmy pierwsi z tą decyzją to oprócz informacji przy ponownym uruchomieniu przedsprzedaży nie wysłaliśmy o tym info prasowego więc media skupiły się na Fest Festiwalu i PolandRock’u. Na nas hejt posypał się nieco później, gdy w końcu też zdecydowaliśmy się na puszczenie info do prasy. Teraz docierają do mnie informacje o planowanych kolejnych takich festiwalach. Swoją drogą zastanawiam się, jak problem 250 nie zaszczepionych osób rozwiążą festiwale, który cały czas sprzedawały od miesięcy karnety na swoje imprezy dla wszystkich jak leci.
Wiara Rocka: Z którego zespołu jesteś najbardziej zadowolony że udało się Tobie go sprowadzić do Goniądza? Bo to z tego co widzę i czytam będzie pierwsza, całkowicie Polska edycja Twojego festiwalu.
Jacek Żędzian: Zawsze cieszy mnie każdy zespół. Nigdy żadnego nie wyróżniam bez względu na to czy jest to wielka znana gwiazda czy też kapela grająca tylko w undergroundzie. Cieszy mnie, gdy mogę mało znany zespół pokazać szerszej publiczności, ale też cieszy mnie, gdy mogę gościć w Goniądzu kapele na których się wychowałem typu G.B.H. ANTI-NOWHERE LEAGUE czy THE OUTCASTS.
Wiara Rocka: Dzięki za rozmowę i do zobaczenia za klika dni w Goniądzu pod sceną.
Jacek Żędzian: Do zobaczenia
Oświadczenie organizatora Rock Na Bagnie:
„Nie jest możliwe, aby taki festiwal, jak Rock na Bagnie zorganizować z 250-cioma niezaszczepionymi osobami. Dlaczego? Sprzedając karnety nie pytaliśmy ludzi, czy są zaszczepieni, bo wiele z nich zostało kupionych jeszcze rok temu, gdy nie wiedzieliśmy, że dopadnie nas pandemia. I wyobraźmy sobie sytuację, gdy na festiwal przyjedzie 2500 osób niezaszczepionych. W jaki sposób mamy z nich wybrać te 250? Co zrobią pozostali? Grzecznie rozjadą się do domów? Nie, powstanie ogromne zamieszanie i jeszcze większe zagrożenie epidemiologiczne w miasteczku, w którym obecnie nie ma zakażeń. Zaczną się żądania zwrotu pieniędzy, próby wdzierania się na teren festiwalu, straszenie sądem, a może nawet zamieszki. Takiego scenariusza nie chce żaden organizator, a tym bardziej taki jak my, robiący festiwal z pasji i po godzinach. Niektórzy zarzucają nam, że segregujemy ludzi, ale taka segregacja miałaby miejsce właśnie w przypadku gdybyśmy mieli wybrać te 250 niezaszczepionych osób. Są też inne mankamenty, nad którymi niewielu uczestników się zastanawia, jak choćby umowa z firmą cateringową, którą podpisaliśmy jeszcze w październiku. Okazuje się, że według przepisów, przy wpuszczeniu tych 250-ciu osób niezaszczepionych catering nie mógłby działać! A obowiązek noszenia maseczek? Niech ktoś mi wytłumaczy, jak skłonić kogoś stawiającego opór do jej założenia? Mogliśmy odwołać festiwal, ale uważamy, że skoro jest możliwa przynajmniej namiastka powrotu do normalności, to dlaczego z niej nie skorzystać.”
Wywiad na antenie Polskie Radio Białystok:
https://www.radio.bialystok.pl/podpowierzchnia/index/id/200795?fbclid=IwAR1IYN5-lwbtgM6rh8b_qDq_hGYK2Wlqoiu3TAeincR5t3cg6-2TB5Ay4w0
Aktualny line-up
- 2 lipca 2021
- 3 lipca 2021
#warjat