Relacja – The Bartenders, Skankan / 29.02 / Pogłos

0
791

A tak było w sobotę w klubie Pogłos. Szybka relacja od redaktora zina Gitness69. Bardzo dziękujemy za podzielenie się wrażeniami z tego koncertu. Do ponownego zobaczenia, a teraz już oddaję głos Arkowi.

Zaczęło się nieśmiało i z tradycyjnym opóźnieniem. Większość fanów czekała cierpliwie w barze i przed lokalem, ale po otwarciu drzwi, licznie i żwawym krokiem wskoczyli na parkiet. Imprezę rozpoczęli gospodarze – The Bartenders.

Lokalna publiczność tak się rozszalała, że miałem obawy czy starczy im sił na kolejne balety. Tu ciężko mówić cokolwiek o występie bo był po prostu niesamowicie „poprawny”. Widać, że tu ma znaczenie każdy detal, ale przy tak małej scenie ciężko pokazać co się potrafi poza możliwościami muzycznymi, a chłopcy naprawdę są świetni! Po bardzo krótkich zmianach technicznych na deskach pojawia się clue programu czyli długo oczekiwany w Warszawie – Skankan.

Od pierwszego utworu szaleństwo – ze ścian lała się woda ponieważ lokal nie nadążał się wentylować. Ponad 10 lat przerwy nie zrobiło na zespole wrażenia. To zwyczajnie trzeba usłyszeć i… zobaczyć. Oni się bawią tym co robią nie mniej niż ludzie przychodzący na ich koncerty. Petarda! Na jednej scenie obok siebie spotkałem dwa zespoły grające to samo a tak inaczej. Dwa bieguny i oba rewelacyjne. Polskie ska ma potencjał jakiego może nam teraz pozazdrościć reszta Europy.

#

Tyle do Gitness69.

Ja dodam od siebie że był to bardzo fajny koncert. Przede wszystkim masa znajomych, a więc w górę kielichy i długie rozmowy. Kilku nowych znajomych też przybyło 🙂 Ale w sumie to jest relacja z koncertu a nie rubryka towarzyska XD

The Bartenders  – bardzo poprawnie zagrany koncert, choć po kilku pierwszych kawałkach chciało się w końcu jakiegoś przyspieszenia, bo jednak jak dla mnie troszkę za wolno i za spokojnie. Nie to że nie da się przy chłopakach poskakać, bo oczywiście że tak, lecz w mojej opinii, muzyka dobra na niedzielne popołudnie gdy dochodzimy do siebie po sobotnim balecie a nic mocniejszego nie jest w stanie przyjąć ani nasza głowa ani żołądek.

Skankan – na występ chłopaków szczególnie czekałem. W końcu legenda SKA. Od początku występu wyraźne tępo bez zwalniania. Dobrze dobrany set. Publika od samego początku tworzy przyjemny młyn pod sceną. Widać że wcześniejszy zespół mimo spokojnego występu, dał ludziom dobrą rozgrzewkę i pozwolił sie przygotować na danie główne. Chłopaki na scenie dają z siebie ogień, a publiczność szaleje. Piwo, pot i woda ze scian leją się strumieniami, a publiczność śpiewa razem z Sosnowiecką ekipą kawałki jak: PunkoSKA, Nic się tu nie zmienia czy Only Fools Get Caught /tak ten kawałek B&G w aranżacji SKA, jest SUPER/.

Wielkie podziękowania dla ekip Bad Look Rec. oraz Gitness69 za zaproszenie na koncert, za wspólne rozmowy i do kolejnego szybkiego.

#warjat
>>Galeria zdjęć z koncertu<<